Bear Grylls zasłynął serią programów o sztuce przetrwania, w których pokazywał, jak człowiek może przeżyć w obliczu śmiertelnego zagrożenia.

Na skutek nieporozumień z telewizją Discovery Channel, która od siedmiu sezonów produkuje i emituje jego programy, Bear Grylls stracił pracę. Kiedy w mediach pojawiła się informacja o tym, że jego programy o sztuce przetrwania znikną z małego ekranu, fani poczuli się bardzo zaniepokojeni. Bear, jak na byłego żołnierza przystało, nie zamierza się poddawać i na swoim profilu na Twitterze uspokaja swoich wielbicieli:

Reklama

Dziękuję moim fanom za wsparcie! Nie idźcie tam, dokąd prowadzi Was ścieżka, podążajcie tam, gdzie nie ma ścieżek i zostawiajcie własny ślad. - takie przesłanie skierował Bear do swoich fanów za pomocą portalu Twitter. Następnie uspokajająco dodał: Ja przetrwam. Już wkrótce znów będę pił własny mocz!.

W rozmowie z portalem hollywoodreporter.com, agentka Beara Gryllsa wyznała:

Celem, jaki zawsze przyświeca Bearowi jest tworzenie inspirującego show dla wielu fanów na całym świecie, on podejmował ogromne ryzyko, by przez siedem sezonów robić dla Discovery programy, które były laureatami wielu nagród. Niestety, Bear i Discovery nie byli w stanie dojść do porozumienia w sprawie nowych programów i Bear podjął decyzję o zakończeniu bieżących produkcji. Bear uwielbiał przygodę z "Man s. Wild" i nie może doczekać się, by jak najszybciej wyprodukować najwyższej klasy materiał dla swojej wiernej widowni.

Tak wiec fanom ekstremalnych popisów Beara Gryllsa pozostaje trzymać kciuki za jego rychły powrót na mały ekran.