Agnieszka Dygant w rozmowie z Faktem opowiedziała o produkcji i zdradziła, że powrót do pracy sprawił jej ogromną przyjemność.

Biorąc pod uwagę, to co się w ciągu tych prawie trzech wydarzyło, wiem, że przerwa, jaką sobie zrobiłam, to była dobra decyzja. Nie zaliczam tego czasu do straconego. W tym czasie urodził się mój synek i to jest najważniejsze. Każdy dzień spędzony z własnym dzieckiem jest cenny. Myślę też, że przerwa dobrze zrobiła mi zawodowo. Po takim intensywnym czasie pracy, trzeba odpocząć. To się należało mi, ale też moim widzom. Każdy potrzebował oddechu. Prawie trzy lata to w sam raz – opowiada aktorka i dodaje, że momentami tęskniła za pracą.

Reklama
Kapif

Wszystko jest miłe, ale w odpowiednich proporcjach, dlatego cieszę się, że leniuchowanie się skończyło. Po około dwóch latach od zakończenia „Niani”, pojawiła się propozycja „Prawa Agaty” i to dało mi nadzieję, że ta przerwa nie będzie wieczna. Choć był taki moment, że miałam gorszy czas i myślałam sobie: kurde, wszyscy pracują, są zajęci, jest im dobrze. Ja też chcę już iść do pracy! Takie długie siedzenie w domu nie leży w mojej naturze. Teraz z przyjemnością wracam do pracy!

Reklama
TVN / AGNIESZKA K. JUREK

Agnieszka Dygant wspomina pracę nad serialem jako świetną przygodę, ale przyznaje, że to też ciężka harówka. – Spędzałam na planie 12 godzin dziennie i teraz, kiedy zakończyliśmy zdjęcia, mam znowu czas dla siebie. Wcale na to nie narzekam.

Czy "Prawo Agaty" spodoba się widzom? Chciałabym, żeby nasz serial dobrze się oglądał, choć w tej chwili nie mam już na nic wpływu. Przez pół roku realizowaliśmy coś ważnego. Wszyscy włożyliśmy w ten projekt mnóstwo pracy, serca i mam nadzieję talentu – śmieje się gwiazda i dodaje: – Nie mam poczucia, że odcięłam kupon od swojego nazwiska, że zrobiłam następną rolę, z którą jestem kojarzona. Miałam szansę zagrać coś zupełnie innego, miałam szansę się rozwinąć, a dzięki temu nie straciłam czasu. To jest dla mnie najważniejsze. Mam nadzieję, że „Prawo Agaty” zdobędzie serca widzów. A jeżeli nie? Nakręciliśmy 15 odcinków, które mogą się zakończyć, bo fabuła ładnie zamyka się w całość – podsumowuje gwiazda.

>>>Czytaj także: Okupnik. Kursuje między Polską a...