Nienawiść. Ani dla reżysera Matheiu Kassovitza, ani dla grającego główną rolę Vincenta Cassela nakręcona w 1995 roku „Nienawiść” nie była debiutem. Ale to właśnie ten film nadał energię karierze obu Francuzów. Cassel wyrósł na jednego z najciekawszych współczesnych europejskich aktorów, Kassovitz nieco się pogubił w meandrach kina popularnego (choć jego najnowszy obraz „L’ordre et la morale” jest podobno powrotem do wysokiej formy). „Nienawiść” do dziś pozostaje jednym z nielicznych filmów lat 90., którym udało się w pełni uchwycić zachodzące zmiany społeczne, grożący nagłym wybuchem multikulturowy tygiel. Jednak naturalistycznie nakręcona historia trójki chłopaków z imigranckich rodzin, z jednej strony wkurzonych na otaczającą ich rzeczywistość, z drugiej kompletnie do niej niedostosowanych, robi wrażenie nie tylko celnością społecznej diagnozy. To przede wszystkim kawał porządnego, bliskiego życiu kina.
NIENAWIŚĆ | Cinemax | poniedziałek, godz. 22.00
Dita von Teese. Nie wstydzi się tego, że zarabia, robiąc striptiz. Spektakle Dity von Teese to jednak dużo więcej niż pokazywanie ciała na scenie. Amerykańska królowa burleski jest bohaterką francuskiego dokumentu, który pokaże Planete. Wypełniają go fragmenty rozmowy z Ditą oraz zdjęcia z jej występów. Wystarczy zobaczyć jeden jej pokaz, żeby przekonać się do burleski. To zachwycające, pełne niedopowiedzeń, ociekające piękną erotyką spektakle. Nie mają nic wspólnego ze striptizami z nocnych klubów. Pokazy przygotowywane przez Ditę potrafią kosztować kilkaset tysięcy dolarów. W dokumencie Dita opowiada o początkach pracy, kosztach przygotowań najbardziej efektownych numerów i problemach cenzorskich, z jakimi spotyka się w różnych częściach świata. Nawet podczas wywiadu wygląda jak hollywoodzka gwiazda z lat 40. Jest nienachalnie seksowną, pewną siebie kobietą, która kocha scenę.
DITA VON TEESE | Planete | sobota, godz. 23.40
Reklama
Jestem twój. Mariusz Grzegorzek należy do najoryginalniejszych polskich reżyserów. Jego filmy nie muszą jednak budzić jednoznacznych zachwytów – to kino wypreparowane, podporządkowane z góry narzuconej idei oraz estetyce. „Jestem twój” nie jest może tak hermetycznym filmem jak „Królowa aniołów”, ale wciąż pozostaje bardziej konceptem, laboratorium niż żywą historią. Opowieść o lekarce Marcie (Małgorzata Buczkowska), która wdaje się w dziwny romans z kryminalistą Arturem (Mariusz Ostrowski), zachodzi w ciążę i toczy batalię z byłym kochankiem i jego matką (Dorota Kolak), którzy chcą jej odebrać dziecko, nie ma waloru wiarygodności. Jednak intensywność emocji, skrajnych i niekontrolowanych, które rodzą się tu we wzajemnych interakcjach, także z mężem Jackiem (Ireneusz Czop) i siostrą Alą (Roma Gąsiorowska), stanowi o sile filmu. W tematach pobrzmiewają echa wcześniejszych filmów, jednak siła psychodramy osiąga tu nową jakość.
Reklama
JESTEM TWÓJ | Canal+ | wtorek, godz. 21.00