Wśród postulatów związku jest też przywrócenie premii motywacyjnej w wysokości 25 proc. oraz ujednolicenie zasad czasu pracy w poszczególnych grupach zawodowych, bez względu na jednostkę organizacyjną, w której zatrudnieni są pracownicy. Związek chce też, by zarząd spółki zobowiązał się do przydzielania pracy w pierwszej kolejności pracownikom TVP, a w drugiej - "innym osobom posiadającym odpowiednie kwalifikacje", co przewiduje regulamin pracy dla pracowników telewizji.
Jako uzasadnienie swoich postulatów związek podaje stały wzrost realnych kosztów utrzymania oraz brak waloryzacji wynagrodzeń w TVP przez ostatnie pięć lat. "Dodatkowym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem powyższych zasad w życie jest fakt zatrudniania przez zarząd TVP nowych pracowników, których wynagrodzenia w sposób drastyczny są wyższe od wynagrodzeń zatrudnionych już w TVP pracowników" - napisali związkowcy w piśmie do prezesa telewizji publicznej Juliusza Brauna.
Pełnomocnik zarządu ds. współpracy z organizacjami związkowymi działającymi w TVP Karol Pękul w sierpniu br. poinformował telewizyjną Solidarność, że sytuacja finansowa spółki nie pozwala na wypłacenie pracownikom premii motywacyjnej w wysokości 25 proc. zasadniczego wynagrodzenia. Już w pierwotnym planie ekonomiczno-finansowym na 2011 r. premia ta została zabezpieczona na wysokości 10 proc. wynagrodzeń. Według informacji, jakie ostatnio pojawiły się w mediach, po pierwszym półroczu br. TVP ma 40 mln zł strat.
Rzecznika TVP Joanna Stempień-Rogalińska nie chciała w środę komentować decyzji Solidarności.
Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, spór pracowników z pracodawcą może dotyczyć warunków pracy, płac lub świadczeń socjalnych oraz praw i wolności związkowych pracowników lub innych grup, którym przysługuje prawo zrzeszania się w związkach zawodowych.
Konsekwencją nieuwzględnienia przez pracodawcę postulatów organizacji związkowej może być strajk (organizacja związkowa ogłasza go po uzyskaniu zgody większości głosujących pracowników, jeżeli w głosowaniu wzięło udział co najmniej 50 proc. pracowników zakładu). Wcześniej jednak - jak przewiduje ustawa - powinno odbyć się postępowanie mediacyjne. Jeżeli jego przebieg "uzasadnia ocenę", że nie doprowadzi ono do rozwiązania sporu przed upływem przewidywanych w ustawie terminów, organizacja, która wszczęła spór, może zorganizować strajk ostrzegawczy - jednorazowo i na czas nie dłuższy niż 2 godziny.