Joanna – która nauki w szkołach teologicznych pobierała w męskim przebraniu – miała sprawować urząd papieski jako Jan Anglik lub Jan VIII w latach 853 – 855, po śmierci Leona IV. Prawdy o kobiecie papieżu pewnie nie dowiemy się nigdy, tym bardziej legenda pobudza wyobraźnię artystów – przed laty poświęcił Joannie film Michael Anderson, obsadzając w roli tytułowej Liv Ullman, teraz niemiecki reżyser Sonke Wortmann przeniósł na ekran powieść amerykańskiej pisarki Donny Woolfolk Cross. Bez specjalnego powodzenia zresztą. Mimo dobrej obsady (Johanna Wokalek w roli głównej, John Goodman i David Wenham w epizodach) i solidnej realizacji "Papieżyca Joanna" jest niczym więcej, niż przeciętnym filmem historycznym, tyle że opartym na wątpliwych przesłankach. Przed paroma laty nad ekranizacją książki pracował Volker Schlondorff, a do roli Joanny przymierzała się Franka Potente. Wtedy była szansa na duże kino, a tak mamy filmowy bryk, w którym jest więcej rozmachu niż emocji.
PAPIEŻYCA JOANNA | Canal+ | wtorek | godz. 21.00