O zmianach w składzie jury "Tańca z Gwiazdami" donosi "Fakt":
"Nikt nie przypuszczał, że tak to się skończy. Kiedy w ramach rewolucji w "Tańcu z gwiazdami" z programem pożegnała się Beata Tyszkiewicz, zaczęły się spekulacje, kto zastąpi aktorkę w jury. Nikt jednak nie trafił
Jak bowiem dowiedział się "Fakt", TVN zdecydował się zatrudnić Jolantę Fraszyńską. To ogromne zaskoczenie!
Po zwolnieniu zasłużonej jurorki, która poszła w ślady prowadzącej show Katarzyny Skrzyneckiej i swojego kolegi zza jurorskiego stołu Zbigniewa Wodeckiego, od razu rozkręciła się giełda nazwisk jej potencjalnych następczyń. O Fraszyńskiej jednak nikt nie myślał. Jak się okazuje – nikt, poza producentami „Tańca z gwiazdami”.
Reklama
Kapif
Reklama
To prawdziwa sensacja. O aktorce ostatni raz było głośno przed trzema miesiącami, kiedy TVP 2 zdecydowała o zdjęciu z anteny serialu „Licencja na wychowanie”, którego Fraszyńska była gwiazdą. Z kolei jej najbardziej znaną rolą jest Monika Zybert z „Na dobre i na złe” – również w Dwójce. Z TVN nigdy do tej pory jej nie wiązano.
Doświadczeń Fraszyńskiej z rozrywkowymi programami nie można uznać ani za bogate, ani za udane. Aktorka dotychczas wzięła udział tylko w „Jak oni śpiewają”. Z show Polsatu musiała zrezygnować bardzo szybko. Wycofała się z występów przez chorobę już po trzecim odcinku. Z kolei z tańcem aktorka zetknęła się bardzo szybko, bo już jako sześciolatka zaczęła występować w zespole taneczno-wokalnym w swoich rodzinnych Mysłowicach. Teraz będzie musiała sobie przypomnieć dziecięce pląsy, by godnie zastąpić w jury „Tańca z gwiazdami” Beatę Tyszkiewicz. Czy jej się to uda?"

Czytaj także: Juror "Mam talent" ma taaakie buty. Fajne?