Jak czytamy w "Fakcie":
Cieszy się pani z powrotu do programu, z którego odeszła pani kiedyś w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach?
Dorota Wysocka-Schnepf: Przede wszystkim cieszę się, że Wiadomości przestały być tubą propagandową partii politycznej. Atmosfera w redakcji nie była mi sprzyjająca, bo ja nie zamierzałam sprzyjać politykom, którym ówczesne kierownictwo programu było obsesyjnie wręcz oddane. Ale to się zmieniło. Oczywiście cieszę się, że wracam i po cichu liczę na to, że widzowie podzielą moje odczucia.
Tęskniła Pani za tą pracą?
Dorota Wysocka-Schnepf: Wychowywanie dwójki maleńkich dzieci jest tak ciężką pracą, że trudno mi sobie wyobrazić wcześniejsze podjęcie zawodowych obowiązków. Myślę, że każdy rodzic to rozumie. Tęskniłam za przełamaniem takiej codziennej domowej rutyny i cieszę się, że teraz już mogę to zrobić.
Kiedy dokładnie zobaczymy panią w "Wiadomościach"?
Dorota Wysocka-Schnepf: Wszystko wskazuje na to, że jeszcze tego lata, a to znaczy, że paradoksalnie pracę zacznę od wakacji.
Jak wyobraża sobie Pani dojazdy do pracy z Hiszpanii? To przecież kawał drogi!
Dorota Wysocka-Schnepf: Cenię i szanuję pracę, więc wierzę, że warto taki wysiłek podjąć. Przy dobrej organizacji można wszystko pogodzić. Z natury jestem optymistką i mam nadzieję, że wszystko uda się poukładać.
>>Czytaj również: Magda Schejbal w drugiej ciąży. Chyba pora na ślub!