Jak donosi "Fakt":

- Godząc się na udział w „X Factor”, Maja Sablewska chyba nie przypuszczała, że spadnie na nią lawina krytyki. Nie tylko ze strony wielu widzów, ale również kolegów z jurorskiej ławy i ludzi z show-biznesu. Jednak zarzuty dotyczące m.in. braku profesjonalizmu czy skupianiu się na wizerunku artystów, a nie ich umiejętnościach wokalnych, nie zaprzepaściły szans Sablewskiej na dalszą karierę telewizyjną.

Reklama

Producenci show i władze TVN są zadowoleni z poczynań Mai, dlatego postanowiono, że będzie jurorem w kolejnych dwóch edycjach show – zdradza „Gwiazdom” bliska znajoma Sablewskiej.

Zanim jednak Maja pojawi się w drugiej edycji show TVN, wyjedzie do Los Angeles, gdzie oprócz pracy nad karierą swojej nowej podopiecznej Toli Szlagowskiej, chce podszlifować język angielski. Być może tam uda się jej również znaleźć miłość. Bo jak zdradziła nam Sablewska, wbrew pojawiającym się od dawna plotkom, nadal jest sama.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Glinka zmienia styl. Na jaki?"