Jak donosi "Fakt":

Artystka godząc się na udział w show "Must be the music. Tylko muzyka" postawiła twarde warunki i to nie tylko finansowe. By mieć w programie gwiazdę takiego formatu Polsat chcąc nie chcąc musiał zgodzić się na wszystko. Fakt dotarł do szczegółów umowy z piosenkarką.

Reklama

Rozmowy z Korą od początku nie były łatwe. Jak na prawdziwą gwiazdę przystało artystka przedstawiła listę swych oczekiwań i nie brała w ogóle pod uwagę jakichkolwiek ustępstw. Po negocjacjach finansowych stawkę za jeden odcinek ustalono na 14 tysięcy. Potem przyszedł czas na kolejne punkty umowy.

Kora od razu zaznaczyła, że nie godzi się na stylistów, którzy pracują z pozostałymi jurorami i uczestnikami show. Ona sama chciała wybrać ludzi, którzy będą dbać o jej wizerunek i wygląd. Teraz artystka ma osobistego stylistę, fryzjera i makijażystę. Jak udało nam się dowiedzieć, za przygotowanie Kory do odcinka Polsat płaci im za każdym razem 3 i pół tysiąca. Ponieważ od jutra program nadawany będzie na żywo, artystka zażyczyła sobie by cała trójka przygotowywała ją w jej domu. Przed każdym odcinkiem wszyscy meldują się więc u gwiazdy już o godzinie 14. Tam przez kilka godzin układają jej włosy, robią profesjonalny makijaż i dobierają kreacje. Odszykowana Kora pojawia się w studiu nagraniowym na pół godziny przez show.

Reklama

Tam gwiazda ma też największą, dwudziestometrową garderobę. Zawsze muszą na nią czekać świeże owoce i wskazana przez nią niegazowana woda mineralna. Na tym nie koniec. Bo piosenkarka zażyczyła sobie też osobistego menedżera, który będzie się zajmował tylko nią. Oczywiście Kora zadbała też o swojego pupila czyli białą suczkę Ramonę. Ona też ma swojego opiekuna. I jak tu nie zazdrościć gwiazdom...

>>Czytaj też: Małaszyński pokaże pupę