Jak pisze "Fakt":

Alicja Bachleda-Curuś - to nazwisko jest gwarantem medialnego sukcesu. Dlatego telewizja TVN wiedziała, co robi, decydując się na zaangażowanie do swojego muzycznego show "X-Factor" pięknej Polki robiącej karierę w Hollywood. Jednak, by pojawiła się w programie, trzeba było bardzo dużo zapłacić... Aż sto tysięcy złotych.

Reklama

O Bachledę-Curuś producenci show zabiegali już od czasu, gdy wiadomo było, że „X-Factor” pojawi się na naszych ekranach. Na początku jej nazwisko pojawiło się w spekulacjach związanych z obsadą jurorskiego stołu. Dla robiącej karierę za oceanem i wychowującą samotnie synka aktorki poświęcenie wielu tygodni na występy w show musiało być najwyraźniej nie do przyjęcia. TVN jednak nie odpuścił i Alicja pojawi się ostatecznie w show. Tyle że w zupełnie innej roli.

Nasza eksportowa gwiazda będzie pomagała Kubie Wojewódzkiemu w tak zwanym domu jurorskim - czyli miejscu, gdzie do walki o finał będą przygotowywani półfinaliści programu. Jak twierdzą nasze źródła, za zaszczycenie swoją obecnością jurorskiego domu i konsultacje oraz pomoc Wojewódzkiemu, Alicja zainkasuje równe 100 000 złotych. Zdjęcia z udziałem Ali zostały już nakręcone, zostaną wyemitowane w najbliższym czasie.

Co aktorka wie o śpiewaniu? Ta aktorka – dużo. Nie każdy wie, że Alicja równocześnie z aktorstwem rozwijała również swoją karierę muzyczną. Na koncie ma sporo piosenek singlowych, dwie kasety oraz jeden pełnowymiarowy album – wydany 10 lat temu – „Klimat”. Jej nagrania nie przewróciły co prawda do góry nogami rynku muzycznego ani w Polsce, ani na świecie, ale z pewnością muzyczne klimaty nie są pięknej Ali obce.

Pozostały pary domu jurorskiego utworzą: Maja Sablewska z Sebastianem Karpielem-Bułecką oraz Czesław Mozil i Monika Brodka. Czy Alicja sprawdzi się w formule programu rozrywkowego? Podobno sama aktorka była zachwycona udziałem w "X-Factorze".

>>> Łapicki na spacer z żoną i... krzesłem