Jak czytamy w "Fakcie", Krzysztof Ziemiec to jeden z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich dziennikarzy. Jednocześnie swoją postawą udowadnia, że dziennikarstwo newsowe może mieć ludzką twarz. Widzowie cenią go za rzetelność, profesjonalizm i wrażliwość. Nic dziwnego, że jest laureatem nagrody Fundacji Integracja oraz tegorocznym zdobywcą Telekamery w kategorii informacje - osobowość.

Reklama

- Ta pierwsza nagroda przyznawana jest dziennikarzom, którzy w swoich programach poruszają problemy - nie tyle osób niepełnosprawnych, co wykluczonych. Mój program "Niepokonani" spodobał się, bo był o ludziach, którzy pokonali przeciwności losu. Kiedy odbierałem tę nagrodę, czułem ogromne wzruszenie, były brawa, podziękowania, tym bardziej jest mi przykro, że na razie nie wiadomo, jakie będą losy "Niepokonanych" - mówi "Faktowi" Ziemiec.

I dodaje, że równie ważna jest dla niego nagroda Telekamery. - To wyróżnienie od szefa szefów, czyli od widzów! - podsumowuje dziennikarz. Ziemiec przyznaje, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby "Niepokonani" powrócili na antenę telewizyjnej Jedynki. - To dobry program, na który wszyscy patrzą przychylnym okiem. Nic dziwnego, miał świetną oglądalność i robi go zgrany zespół - podsumowuje.

Dziennikarz przyznaje, że praca nad "Niepokonanymi" nie należała do najprostszych. - Przeprowadziłem wiele trudnych rozmów z moimi gośćmi. Jedną z najbardziej przejmujących była ta z Moniką Kuszyńską. Bardzo wzruszające było też spotkanie z ojcem Kamili Skolimowskiej. Niełatwo rozmawiać, gdy dorosły mężczyzna zaczyna płakać, wtedy i ja się wzruszyłem. Duże wrażenie zrobiło na mnie spotkanie z Eleni - to istny anioł. Zasmucił mnie z kolei wywiad z Bohdanem Smoleniem. Niegdyś rozśmieszał naród, utulał nas w swoich dowcipach, a dziś jest osamotnionym, pozostawionym samemu sobie człowiekiem - wspomina Ziemiec.

Reklama

Dziennikarz przyznaje, że ostatnio w jego życiu dużo się dzieje, a on z trudem znajduje czas na życie rodzinne. Nie narzeka jednak, bo właśnie spełniają się jego zawodowe marzenia. Na początku marca na ekrany kin wejdzie film dokumentalny o Janie Pawle II, którego będzie narratorem. - Zostałem wybrany do tej roli, bo byłem dziennikarzem, który towarzyszył papieżowi w jego najważniejszych życiowych momentach, a przede wszystkim reprezentuję pokolenie JPII. Ale tak naprawdę to nie wiem, dlaczego postawili na mnie? To chyba była decyzja samego Jana Pawła II - podsumowuje ze śmiechem Ziemiec.

Jego kolejne marzenie o poprowadzeniu własnego programu także się teraz zrealizuje. Krzysztofa Ziemca docenili nie tylko widzowie, ale także szefowie. Dziennikarz już we wtorek (22 lutego) zadebiutuje w roli współgospodarza programu "Mam inne zdanie", a partnerować mu będzie Marek Zając.

- Do programu będą zapraszani ludzie, którzy mają odmienne zdanie na ważne kwestie, rozpalające polskie społeczeństwo. "Mam inne zdanie" będzie miało formułę debaty, ale chcemy uniknąć wszelkiej napastliwości. Gospodarze będą moderować dyskusję w taki sposób, aby była kulturalna i na poziomie. Krzysztof Ziemiec i Marek Zając będą prezentowali rację każdej ze stron, a jednocześnie będą współpracować z widownią - mówi "Faktowi" Przemysław Wojciechowski, szef działu Publicystyka w TVP 1.

>>> Czytaj także: Mąż Rodowicz zapomniał o rocznicy ślubu!