Jak czytamy w "Fakcie":

Trzeba przyznać, że choć tych dwoje ma zupełnie różne temperamenty, to tworzą zgrany telewizyjny duet. – Przed każdym wydaniem programu dużo rozmawiamy z Kingą Rusin. Czasem proponujemy własne tematy, ale oczywiście ostatnie słowo zawsze należy do wydawcy. Pracujemy na zasadzie dochodzenia do konsensusu. Media często podchwytują temat naszych rzekomych nieporozumień, ale są to informacje wysnute z małego palca. Mamy różne charaktery i właśnie dlatego nie ma między nami żadnych sporów – opowiada Bartosz Węglarczyk.

Reklama

Dziennikarz wyznał też, że marzy mu się poprowadzenie swojego autorskiego programu. – Dobrze bym się czuł w roli komentatora wydarzeń na świecie – kiedyś byłem już gospodarzem takiego programu, pisałem też blog o takiej tematyce i wciąż to robię na łamach gazety – mówi Węglarczyk.

Dziennikarz przyznaje także, że jest wprost uzależniony od internetu i spędza wiele godzin w sieci. – Jestem aktywny na Facebooku, który służy mi nie tylko do kontaktowania się z przyjaciółmi, ale także do wyszukiwania ciekawych informacji, które potem wykorzystuje w "Dzień Dobry TVN" – mówi Węglarczyk.

Reklama

>>Czytaj także: Mucha znów gwiazdorzy