Jest rok 2024. Światowe zasoby ropy naftowej się wyczerpały. Linie metra europejskich miast zostały połączone w jedną, wielką sieć zwaną Metropią, rynek kontroluje potężna korporacja, a ludzie gnieżdżą się w szarych, deszczowych miastach. Kolorowa jest tylko telewizja. Roger, szeregowy pracownik ślęczący przy telefonicznym stanowisku w jakiejś firmie, zalękniony, przeciętny mieszkaniec Sztokholmu, zaczyna słyszeć w głowie tajemnicze głosy. Wychodzi do pracy i w metrze zauważa tajemniczą kobietę z reklamówki ulubionego szamponu. Wkrótce uświadamia sobie, że jego życie jest nieustannie kontrolowane. Głos w głowie okazuje się głosem kontrolera, a katalizatorem łączności okazuje się... szampon.
Skojarzenia z "THX 1138" George’a Lucasa, "Brazil" Terry’ego Gilliama, a przede wszystkim z "Rokiem 1984" są jak najbardziej na miejscu. Roger usiłuje się uwolnić. Boi się, cofa, ale ostatecznie wraz z tajemniczą nieznajomą wcieli plan uwolnienia się od korporacyjnej kontroli. Ogromna sieć podziemnej kolei, cyberprzestrzenne łącza, podglądanie i podsłuchiwanie, sączenie w głowy konsumpcyjnych pragnień, sztuczne podniety i sztuczne raje. Wszystko tu mamy. W metaforycznych i dosłownych obrazach. Zbyt oczywistych, plakatowych, pobrzmiewających demagogiczną histerią. Oto w wizji Tarika Saleha liberalny kapitalizm pogrzebał sam siebie, stał się nową totalitarną dyktaturą. Korporacje zawłaszczają nawet najmniejsze enklawy wolności. Ludzie stają się apatyczni, zanikają społeczne i uczuciowe więzi.
Słowem alterglobalistyczny manifest rozpisany na obrazy niepokojące, mroczne i fabułę niby wciągającą, ale niespójną, rozsypującą się na łopatologiczne wątki. Owszem ma "Metropia" ciekawą formę wizualną. Łączy animację z fotomontażem i techniką wycinankową. Zdjęcia twarzy poddane zostały komputerowej obróbce, a wycinane sylwetki animowane dwuwymiarowo. Efekt to daje przedziwny. Szczegółowe tekstury są fotorealistyczne, reszta karykaturalna. Wygląda to nieźle, zanurzając plastyczną stronę filmu w surrealistycznym klimacie. Ale oryginalna forma intelektualnej pustki i skleconej z okrawków fabuły nie ratuje.
METROPIA | reżyseria: Tarik Saleh | Cinemax | piątek, godz. 23.00
Reklama