Podobno J.Lo ciągle męczy go na branżowych imprezach, podkreślając, że razem z mężem Marcem Anthonym są wielkimi fanami "Glee". Aktor użył sformułowania, że mają prawdziwą obsesję na punkcie tego serialu.
Sam Morrison wolałby jednak, żeby w jednym z odcinków jego serialu pojawiła się, nawet gościnnie Keiry Knightley. Każdemu wolno marzyć...