Gwiazda preferuje tradycyjną polską kuchnię, a tajników gotowania uczyła się pod okiem swojej mistrzyni – ukochanej babci. I to właśnie jej odtwórczyni głównej roli w serialu ,,Dom nad rozlewiskiem” dedykuje swój program.
"Gotuję już od dzieciństwa. Pierwszego kurczaka upiekłam, jak miałam 5 lat. Gotowanie to moja wielka pasja. W pierwszej klasie podstawówki popełniłam pierwszą szarlotkę, bo to najprostsze ciasto. Nauczyłam się jej oczywiście od babci" – wyznała Brodzik w "Fakcie". Gwiazda nie tylko potrafi świetnie gotować, ale zna też swoje kulinarne mocne strony.
"Myślę, że jestem dobra w tradycyjnych potrawach. Potrafię zrobić dobry pasztet, uprażyć, bo nie tylko ugotować, gołąbki. Myślę, że robię całkiem niezłe pierogi. I znam mnóstwo sekretów, którymi będę się chciała podzielić z widzami" - zapowiada aktorka.
Choć Brodzik będzie prezentować kuchnię tradycyjną, to jednak będzie to robić w ujęciu nowoczesnym, uwzględniając ograniczenia czasowe gospodyń XXI wieku.
A czy potrawy w wydaniu Brodzik nie okażą się ciężkostrawną bombą kaloryczną? Patrząc na filigranową aktorkę, trudno uwierzyć, że sama zjada te wszystkie przygotowywane przez siebie specjały... Zwłaszcza że kuchnia naszych babć do lekkostrawnych nigdy nie należała.
"Zamiast diety odchudzającej stosuję prostą zasadę, by odchodzić od stołu z nie do końca pełnym brzuchem. A przede wszystkim, aby siedzieć przy nim dostatecznie długo, by sygnał, że jesteśmy już najedzone, dotarł do mózgu. Tymczasem w dzisiejszym czasach ludzie bardzo niewiele czasu dają sobie na celebrowanie jedzenie. Tak naprawdę wszystkie złe nawyki jedzeniowe biorą się z pośpiechu. Z niechlujności i braku szacunku. Stół był kiedyś miejscem świętym, bo to przy nim spotykała się rodzina" - mówi Brodzik.
Ale nie traci optymizmu i dodaje: "Wystarczy zbalansowana dieta, która pozwoli nam długo i szczęśliwie żyć. A przepis na taką dietę to gotowanie z dobrych, ekologicznych i nieprzetworzonych produktów."