W połowie lipca media obiegła informacja, iż ekipa serialu "Przyjaciółki" musiała przerwać pracę na planie, bowiem jedna z gwiazd zaraziła się koronawirusem. Nikt z produkcji nie zdradził, u kogo wykryto wirusa, Magdalena Strużyńska wyznała jednak, że cały zespół bardzo przeżył tę sytuację, a teraz wszyscy czekają, kiedy będą mogli wrócić do pracy.

Reklama

Nauczeni złymi doświadczeniami konkurencji, twórcy "Na Wspólnej" przykładają jeszcze więcej starań do tego, by w ich produkcji podobny problem nie wystąpił. Odtwórca jednej z głównych ról w serialu, Kuba Wesołowski, w rozmowie z jastrzabpost.pl zdradził, jak wygląda obecnie rzeczywistość na planie:

Są reżimy sanitarne. To w ogóle nie podlega dyskusji i chwała za to. Sam zawsze jestem spokojniejszy, jeżeli tą temperaturę ktoś nam zbada, każdy ma na sobie maseczkę. Robię aktualnie 3 seriale i tej pracy jest teraz dużo, bo nie wiadomo, czy będzie drugi lockdown czy nie. Miejmy nadzieję, że nie. Ta chwila na realizację jest niewielka, a trzeba nakręcić bardzo dużo materiału na okres zimowy. Plany seriali charakteryzują się tym, że najważniejsza jest ekspozycja, czyli te plany za nami, a w lecie jest ona dłuższa. Na tych planach na których ja jestem wszystko jest w miarę normalne. My jesteśmy aktorami, którzy nie mogą grać w maseczkach, ale cała ekipa ma maseczki. Każdy tam stara się dbać o dystans, o podstawowe zasady higieny.

Wesołowski został także zapytany o to, czy w związku z pandemią zmieniły się stawki, jakie aktorzy otrzymują za dzień zdjęciowy:

Mogę mówić tylko za siebie, nie wiem jak jest w przypadku innych. Wydaje mi się, że jest w miarę normalnie.