Akcja serialu osadzona będzie w Waszyngtonie. Głównym bohaterem będzie młodzieniec, który dostaje swoją pierwszą pracę w stolicy. Na miejscu odkrywa dwie rzeczy: rząd przestał pracować, a na Ziemi wylądowali obcy, którzy teraz żywią się mózgami kongresmenów i urzędników.
Chcieliśmy się zająć serialem, który będzie przeplatał wzorce gatunkowe i problematykę związaną z polityką z najwyższych szczebli. "BrainDead" będzie czymś na kształt zderzenia "Wirusa" z "Prezydenckim pokerem". To chyba najlepszy sposób na to, by odnieść się do codziennych wiadomości. Nie bezpośrednio, a jak w prologu do horroru. - komentują Kingowie.
Serial będzie się składał z 13 odcinków. Premiera zapowiedziana została na lato przyszłego roku. Robert i Michelle Kingowie zajmą się zarówno produkcją, jak i scenariuszem cyklu. Nie zrezygnują jednocześnie z pracy przy "Żonie idealnej", której siódmy sezon zadebiutuje na antenie w październiku.