Tak, wiem, że nie da się ocenić serialu po obejrzeniu zaledwie jednego odcinka. Można jednak z jakimi wrażeniami, obawami i nadziejami zostawia widza pierwszy epizod.

Reklama

Na prasowy pokaz pierwszego odcinka "Detektywa 2" szłam z dużym niepokojem. Wiadomo bowiem, jak łatwo o rozczarowanie, gdy pierwszy sezon wywindował poprzeczkę w kosmos, a widzów pozostawił z ogromnym apetytem na więcej. Niestety, premierowy odcinek nowego sezonu rodzi więcej obaw, niż optymizmu. Dlaczego?

W pierwszym epizodzie główny wątek nawiązuje się dopiero w ostatniej scenie. Przez cały odcinek zaś poznajemy najważniejszych bohaterów, czyli detektywa Ray’a Velcoro (Colina Farrell), detektyw Ani Bezzerides (Rachel McAdams), gangstera Franka Semyona (Vince Vaughn) i policjanta z drogówki, Paula Woodrugha (Taylor Kitsc). Już na wstępie reżyser serwuje widzom prawdziwy kalejdoskop życiowo pokiereszowanych postaci, których problemy psychiczne atakują z ekranu z dużą intensywnością.

Osobiście wolę jednak, gdy złożoność psychiki bohaterów jest serwowana widzom stopniowo, wraz z rozwojem fabuły. W tym przypadku zaś, widz może poczuć się zaatakowany i wręcz przytłoczony życiowymi dramatami, bowiem reżyser już od pierwszych scen, w oczywisty sposób daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z postacią, która nosi w sobie mroczną tajemnicę oraz bagaż życiowych doświadczeń i ewidentnie nie radzi sobie z problemami. Jednocześnie robi to w zbyt oczywisty sposób, nie pozostawiając widzowi miejsca na własną analizę pojawiających się na ekranie osobowości.

Ponieważ drugi sezon serialu, to zupełnie inna historia, pojawiają się w nim nie tylko nowi bohaterowie, ale także inne miejsca. Tym razem bowiem akcja przenosi się z Luizjany, do Kalifornii i zamiast surowych krajobrazów amerykańskiego południa, mamy miejski zgiełk i plątaninę ruchliwych autostrad.

Podobnie jak w pierwszej serii, akcja będzie toczyła się wokół tajemniczego morderstwa z wątkami okultystycznymi i tak jak w przypadku Rusta i Martyego, głównym tematem będą zakamarki psychiki kluczowych bohaterów.

>>>Czytaj także: Rachel McAdams i Colin Farrell na planie "Detektywa"

Reklama

Reżyser jest także konsekwentny w kwestii wydobywania głębi z hollywoodzkich amantów. W pierwszym sezonie, był to Matthew McConaughey, którego po raz pierwszy zobaczyliśmy nie w roli umięśnionego surfera, a zniszczonego przez własne obsesje detektywa. W drugim sezonie szansę na pokazanie swoich aktorskich możliwości otrzymał Colin Farrell. Filmowy przystojniak wciela się w skorumpowanego i mocno doświadczonego przez życie detektywa. Ciekawe, jak rozwinie swoją postać w kolejnych odsłonach serialu, jednak to co pokazał w pierwszym odcinku, napawa optymizmem.

HBO

Mimo pewnych wątpliwości, niecierpliwie czekam na kolejne odsłony nowego "Detektywa", mając nadzieję, że Nic Pizzolatto jednak stanie na wysokości zadania i przeskoczy poprzeczkę, którą za sprawą 1. sezonu sam ustawił niezwykle wysoko.

Polska premiera 2. sezonu "Detektywa" już 22 czerwca o godzinie 03.00 i 22.00 w HBO. Kolejne odcinki premierowo będą pokazywane o 03.00, a następnie o 22.00 w każdy poniedziałek.

Trwa ładowanie wpisu