Mikołaj Krawczyk "Pierwszej miłości" zawdzięcza nie tylko popularność, ale i dwie kobiety swojego życia. To na planie tej produkcji poznał Anetę Zając, z którą ma dwóch synów oraz swoją obecną partnerkę, Agnieszkę Włodarczyk.

Reklama

Kiedy kolorowe media dowiedziały się, że Krawczyk porzucił Zając z dwójką dzieci dla ich wspólnej koleżanki z planu, wybuchł obyczajowy skandal. Włodarczyk wkrótce odeszła z serialu, Krawczyk podjął tę decyzję nieco później. Tabloidy plotkowały, iż głównym powodem pożegnania aktora z produkcją, była chęć uniknięcia częstych spotkań na planie z byłą partnerką, a także uciszenie kolejnych plotek, jakie pojawiały się w mediach na jego temat. Niestety, choć od odejścia z "Pierwszej miłości" minęły już dwa lata, o Krawczyku wciąż mówi się głównie w kontekście tego serialu oraz obyczajowego skandalu, jaki rozegrał się za jego kulisami. Sam aktor w rozmowie z Newserią stwierdził, że domyśla się, kto stoi za tym zamieszaniem:

Odejście z „Pierwszej miłości” nie jest końcem aktorstwa. To jest mój wyuczony zawód, jestem zawodowym aktorem. Świat nie kończy się na jednak na tym serialu. W tym momencie gram w dwóch innych. Zrobiłem jeszcze po drodze świetną „Misję Afganistan”. Szkoda, że została wyemitowana tylko w Canal+. Uważam, że to jest bardzo dobry serial, zrealizowany z rozmachem, ciekawymi rolami, scenariuszem, świetnie zrobiony. W ogóle nie rozumiem tego zamieszania, przecież odszedłem z serialu dawno temu. Widocznie komuś zależy na tym – wiadomo komu – żeby temat był cały czas mielony, żeby ten czwarty bohater był tam nadal - powiedział gwiazdor.

Macie pomysł na to, kogo mógł mieć na myśli?