Według "Foreign Policy", producenci chcieli wykorzystać w serialu również fragmenty nagranego posiedzenia dotyczącego sytuacji na Ukrainie, w czasie którego delegat Rosji Witalij Czurkin ściął się z przedstawicielami innych krajów.
Swoje pomieszczenia producentom gotowa była udostępnić Wielka Brytania, jednak wszystko zablokowała Rosja. Jej przedstawiciele argumentowali, że przestrzeń ta powinna być wolna, bo posiedzenie Rady Bezpieczeństwa może zostać zwołane w każdej chwili. Do jej stanowiska przychyliły się Chiny. Skończyło się na tym, że zdjęcia przeniesiono gdzie indziej.
Tymczasem jeszcze tydzień temu sekretarz generalny Ban Ki Moon wydał zgodę na kręcenie zdjęć w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Producenci mogą mówić o wyjątkowym szczęściu - do tej pory takie zezwolenie dostali twórcy tylko jednego filmu, a mianowicie "Tłumaczki" z Nicole Kidman w roli głównej.
ZOBACZ TAKŻE:Agnieszka Holland za kamerą trzeciego sezonu "House of Cards" >>>