Agnieszka Kotulanka rok temu, przed wakacjami, zniknęła z planu serialu "Klan". Jej serialowy mąż, Tomasz Stockinger zdradził później mediom, iż aktorka walczy z alkoholizmem i depresją i dopóki nie upora się z tymi problemami, widzowie nie zobaczą jej ponownie na ekranie.
Producenci popularnej telenoweli, przez cały czas zapewniają media, że Kotulanka wciąż ma do czego wracać, a oni czekają na jej ponowne pojawienie się na planie. Tymczasem "Fakt" donosi, że nie wszyscy członkowie ekipy są tak entuzjastycznie nastawieni do ewentualnego powrotu aktorki:
Nie daje żadnego znaku życia, nie kontaktuje się w żaden sposób z produkcją. Scenarzyści za to są zadowoleni z obecnej fabuły i już zupełnie nie uwzględniają Kotulanki w scenariuszu. Poza tym wszyscy są na nią wściekli za kłopoty, jakie sprowadziła na ekipę i nikt już nie chce jej powrotu. Nie wiem, co musiałoby się stać, chyba jakiś cud, żeby miała szansę wrócić. Nie ma już dla niej miejsca – zdradza tabloidowi osoba z planu.
"Fakt" dodaje, że twórcy serialu coraz poważniej rozważają uśmiercenie Krystyny Lubicz, bohaterki granej w "Klanie" przez Agnieszkę Kotulankę.