Rafał Collins to jeden z dwóch braci Collinsów, którzy zyskali popularność dzięki programowi TVN Turbo "Odjazdowe bryki braci Collins". Rafał i Grzegorz mają warsztaty samochodowe w Polsce, Anglii i Katarze, w których podrasowują samochody największych gwiazd i celebrytów. Z ich usług korzystają między innymi Cristiano Ronaldo, Rita Ora czy Wojciech Szczęsny. Na fali popularności bracia zostali zaproszeni do udziału w programie "Ameryka Express" gdzie doszli do samego finału.

Reklama

Droga do sukcesu braci Collins nie była łatwa. Rafał i Grzegorz pochodzą z bardzo ubogiej, patologicznej rodziny. Jak sami wyznali w programie "Ameryka Express", matka ich porzuciła, ojciec nadużywał alkoholu, w dzieciństwie doświadczali przemocy domowej, zdarzało im się nocować na ulicy, a do szkoły prawie nie chodzili. Jako nastolatkowie wyjechali z Polski by szukać lepszego życia w Anglii, gdzie dzięki wytrwałości i ciężkiej pracy udało im się odnieść sukces.

Nic więc dziwnego, że Daniel Martyniuk ze swoim beztroskim życiem na koszt rodziców, w dodatku wiecznie sprawiający kłopoty utrzymującemu go ojcu, wyprowadził Rafała z równowagi tak bardzo, że nagrał dla niego specjalne wideo na Instagramie:

Cześć Daniel, z tej strony Rafał Collins. Gościu, który wiele lat i bardzo ciężko pracował na pozycję, w której się znajduje. Własnoręcznie doszedłem do miejsca, na które tak naprawdę nie zasługuję w moim życiu, wiem, że nie wiesz na ten temat nic, ponieważ... wszystko co posiadasz zawdzięczasz swoim rodzicom - spoko, niech tak będzie. Tylko dlaczego tak mocno swoją pozycję szargasz?

Reklama

Rafał sugeruje, że Daniel nie jest w stanie docenić tego, co dostał od rodziców:

Być może nie jest ci z tym głupio, że sam nic nie osiągnąłeś. Być może dobrze ci się z tym żyje, być może nie doceniasz jak ciężko jest dojść do własnego celu, ponieważ nigdy nie miałeś żadnego celu i nigdzie nie musiałeś dojść.

Collins nie może jednak znieść tego, że młody Martyniuk, który niczego sam w życiu nie osiągnął, ma czelność krytykować innych:

Reklama

Nie zrobiłeś w muzyce nic, nie zrobiłeś nic w hotelarstwie, nie zrobiłeś nic, generalnie w życiu. (...) Po prostu już ci się poprzewracało w głowie, ale być może potrzebowałeś kogoś takiego jak ja, żeby ci powiedział otwarcie w twarz - zachowujesz się jak błazen i takiego kogoś jak ty trzeba przełożyć przez kolano jak gówniarza. (....) Na liścia to zasłużył sobie facet, a w moim przekonaniu na dzień dzisiejszy nie jesteś facetem (...) Weź się chłopaku w garść, przestań pajacować i zacznij żyć w realu.

W komentarzach fani przyklasnęli Rafałowi twierdząc, że ktoś musiał w końcu powiedzieć Danielowi Martyniukowi prawdę. Większość internautów uważa jednak, że do syna Zenka i tak nic nie dotrze.