Iwona Węgrowska kilka dni temu zaprezentowała swoim fanom nowy singiel i ogłosiła radosną nowinę, że spodziewa się drugiego dziecka. W życiu piosenkarki dzieje się więc dużo dobrego, jednak w kwestii finansów sytuacja wygląda znacznie gorzej. W rozmowie z jastrzabpost.pl Węgrowska zdradziła, że od kiedy została odcięta od swojego głównego źródła dochodu, czyli koncertów, pozostaje na utrzymaniu rodziny:

Reklama

Jest bardzo ciężko. Nie ukrywam. Nasza praca i zarobki finansowe zostały wstrzymane od marca. Gdzieś można wystąpić, ja tego jeszcze nie zrobiłam. Czekam na odmrożenie naszej branży artystycznej i mam nadzieję, że to się stanie, bo ja naprawdę wariuję. To można zgłupieć, jak ktoś tak żyje sceną, fanami, to te koncerty są naprawdę bardzo ważne. Żeby nie było ograniczeń do 150 osób, żeby mogli przyjść wszyscy. To wtedy ma sens.

Iwona dodała, że od czasu wybuchu pandemii przestała zarabiać:

Finansowe bardzo odczułam brak koncertów. Od marca większość artystów nie zarobiło ani złotówki. Ja jestem niestety w tej grupie. Mogę tutaj liczyć na wsparcie całej mojej rodziny, ale jednak ja nie funkcjonuję bez tych koncertów.

Na szczęście piosenkarka może liczyć na swoich bliskich, w tym ukochanego, który jest dla niej ogromnym wsparcie. Niebawem ich rodzina się powiększy, nic więc dziwnego, że Węgrowska martwi się o finanse. Oby sytuacja pandemicza do tego czasu się poprawiła, a ona mogła wrócić na scenę.