Alicja i Marcin byli parą niewiele ponad rok. Ponoć to z miłości do aktorki koszykarz przeniósł się do Los Angeles. Niestety w połowie 2018 roku ich drogi się rozeszły. Ponieważ zarówno Gortat, jak i Bachleda-Curuś mocno chronią swoją prywatność przed mediami, żadne z nich nigdy nie skomentowało wspólnej relacji publicznie.
Ostatnio jednak Marcin poczuł się w obowiązku zdementować plotki, jakie pojawiły się w plotkarskiej prasie. Wzbudziła je wypowiedź samego koszykarza w programie "Pytanie na śniadanie". Mówiąc o swojej relacji z obecną partnerką, Żanetą Stanisławską, Gortat powiedział:
Cieszy mnie to, że wstaję rano i nie mam osoby, która mnie kontroluje (...), nie mam osoby, która zwraca mi uwagę, że nie założyłem garnituru na mecz, ponieważ źle się wypowiedziałem w mediach
Tabloidy natychmiast podchwyciły temat i uznały, że koszykarz na pewno miał na myśli swoją relację z Alicją Bachledą-Curuś.
Okazuje się jednak, że to nie prawda, o czym Gortat powiedział w rozmowie z jastrzabpost.pl:
Nie ukrywam, że tytuły, które się pojawiły, że jestem osobą wolną, były źle interpretowane. Ja mówiłem o NBA. Mówiłem o tym, że budząc się rano, nie mam SMS-a od trenera z zespołu czy menedżera, mówiącego, że dzisiaj muszę iść na trening, muszę iść na mecz czy złapać samolot o konkretnej godzinie. Niestety, moje słowa były przekręcone, a nagłówki, jakie się pojawiły nie były w porządku
Trzeba przyznać, że zarówno Marcin, jak i Alicja zachowują ogromną klasę po rozstaniu. Oboje są też obecnie w nowych związkach.