Wydawać by się mogło, że gwiazdy pokroju Anny Lewandowskiej otoczone są wianuszkiem niań i opiekunek, które pomagają im godzić intensywne życie zawodowe z rodzicielstwem. Okazuje się jednak, że trenerka i jej mąż, mimo iż mają już dwie pociechy, korzystają jedynie z pomocy babć:

Reklama

Na razie bardzo pomagają nam w opiece obie babcie. Na stałe nie mam ani jednej niani do dzieci i wydaje mi się, że właśnie przyszedł czas, żeby to zmienić. Do tej pory zdarzało się, że brałam dziewczynki ze sobą nawet na spotkania biznesowe, ale na dłuższą metę nie jest to dobre ani dla dzieci, ani dla mnie. - zdradziła Ania w rozmowie z "Fleszem"

Lewandowska zdradziła także, jak stara się dzielić swój czas i uwagę między Laurę i Klarę:

Jeśli ma się dwoje dzieci, trzeba liczyć się z zupełnie innymi wyzwaniami niż przy jednym maluchu. Moje serce jest teraz dla dwojga! Na razie Laura potrzebuje bardzo dużo mojej uwagi, a karmi ją piersią. Klara cieszy się, że ma rodzeństwo, mówi, że bardzo kocha siostrzyczkę. Natomiast bardzo dbamy o to, aby Klara miała jak najwięcej naszego czasu i uwagi.

Trudy rodzicielstwa nie dały jednak Ani mocno w kość, bowiem zapytana o to, czy chciałaby trzecie dziecko, odparła:

Pewnie, czemu nie!