Martyna Wojciechowska jest jedną z najpopularniejszych polskich dziennikarek i podróżniczek. Ma własny program, od lat cieszący się ogromną popularnością, jest mamą samotnie wychowującą dziecko i biznesmenką. W dodatku nie stroni od sportów ekstremalnych, odwiedza najodleglejsze zakątki świata i zdobyła Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty wszystkich kontynentów. Aż trudno sobie wyobrazić, że jako dziecko była bardzo chorowita i mnóstwo czasu spędzała w szpitalach.

Reklama

Mimo to rodzice nie byli wobec niej nadopiekuńczy i nie ograniczali jej wolności, za co właśnie podziękowała im na Instagramie:

Połowę dzieciństwa spędziłam w szpitalach, gdzieś od czwartej klasy szkoły podstawowej chorowałam, mam wrażenie, że non stop. Przeszłam ciężkie operacje ratujące życie, chemioterapię, po drodze miałam inne poważne schorzenia: mononukleozę, zapalenie opon mózgowych. No i kilka wypadków na motocyklach, niestety. Mogę śmiało powiedzieć, że dostarczyłam moim rodzicom wielu trosk. Ale chociaż bardzo wcześnie i ja, i oni przekonaliśmy się, jak kruche jest życie, nie ograniczyli mi wolności, możliwości doświadczania. Nie stali się nadopiekuńczy.

Mamo, Tato, wiecie, że jesteście najlepsi na świecie? #DZIĘKUJĘ! 📸

Fani nie kryli zaskoczenia, bowiem niewielu wiedziało, jak wyglądało dzieciństwo Martyny.

Reklama