Celebrytka zanan z kilku niewielkich ról filmowych oraz swojego burzliwego związku z Tomaszem Karolakiem uważa, że panika związana z pandemią koronawirusa jest sztucznie napędzana przez polityków i media. Kilka dni temu w swoich mediach społecznościowych apelowała, by obywatele otworzyli oczy i przestali wierzyć w nieprawdziwe zagrożenie.
Teraz Kołakowska idzie o krok dalej i namawia swoich obserwatorów do tego, by łamali rządowe obostrzenia i wychodzili z domów:
Przyszło dzisiaj do mnie coś takiego, żeby stworzyć inicjatywę z hasztagiem "Wychodzę z domu, żeby przeżyć". Myślę, że najwyższa pora, żeby przerwać tę paranoję. Oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa i tego, żeby to wychodzenie i ten powrót do funkcjonowania był bezpieczny. Głównie trzeba zadbać o to, żeby starszych odseparować i im pomagać oraz tym, którzy mają upośledzoną odporność. Natomiast zacznijmy normalnie funkcjonować, bo będzie dramat. Będzie dramat dla wszystkich innych, których jest więcej.
Viola uważa, że siedząc w domach robimy sobie jeszcze większą krzywdę, dlatego w trosce o własne zdrowie psychiczne powinniśmy zacząć z nich wychodzić:
Chrońmy się wszyscy, nie tylko chorych i siebie przed chorobą, ale też degeneracją, przed brakiem możliwości życia. No bo to nie jest życie, umówmy się. I nie chcę słyszeć tekstów: "Tak ci źle, bo siedzisz w domu?". Tak, ludziom jest źle. I nie chodzi o to, że tak jest nam super, bo siedzimy w domu i możemy oglądać telewizję. Nie na tym życie polega. Nie wiem, czy wiecie, że jest coś takiego jak zdrowie psychiczne, o które trzeba dbać tak samo. Nie powiem o sytuacji gospodarczej, bo o tym nie trzeba nawet mówić.
Internauci uświadomili jednak celebrytce, że takim apelem naraża ludzi poważne konsekwencje w postaci bardzo wysokich mandatów karnych.
Kołakowska uważa jednak, że obywatele nie powinni dawać się zastraszać władzy:
Nie dajmy sobą manipulować i nie pozwólmy na karanie nas za nieposłuszeństwo! Nie jesteśmy niewolnikami. Mamy swoje prawa i są one łamane! - grzmiała na Instagramie