Okazuje się bowiem, że Karol Strasburger nie poszedł na łatwiznę i nie kupił pierścionka w sklepie jubilerskim. Postarał się za to, by ta wyjątkowa biżuteria symbolizowała coś więcej, niż tylko chęć zaślubin:

Mój pierścionek skrywa w sobie pewną wyjątkową historię. Na dnie basenu w ukochanych przez nas włoskich Alpach Karol znalazł złoty kolczyk ze szlachetnym kamieniem. Szukał kobiety, która go zgubiła, ale do końca pobytu nikt się nie zgłosił, zatem zabrał go ze sobą do Polski. Nie było mnie z nim wtedy, więc nie wiedziałam o tym, a on w międzyczasie wymyślił plan, że przerobi ten kolczyk - dokupi złota i zaprojektuje dla mnie pierścionek, który zawsze będzie mi przypominał o jednym z naszych ulubionych miejsc, w którym spędzamy do dziś każdy zimowy urlop - opowiedziała w rozmowie z "Party" Małgorzata Strasburger

Reklama

Aktor wykazał się inwencją przy projektowaniu, ale sam moment zaręczyn był już bardziej zwyczajny:

Wręczył mi go bez zbędnych "fajerwerków" i sztampowego "czy zostaniesz moją żoną?" - w zwyczajny, wspólnie spędzany dzień

Reklama

Karol Strasburger poślubił Małgorzatę w sierpniu 2019 roku. Trzy miesiące później na świecie pojawiła się córeczka pary, Laura.