Z perspektywy czasu Jarosław Kret z pewnością żałuje swojego udziału w programie. Nie dość bowiem, że nie wykazał się tanecznymi umiejętnościami i nie zaszedł zbyt daleko, to jeszcze publiczne i w mało elegancki sposób rozstał się wówczas ze swoją partnerką, Betą Tadlą.

Reklama

W rozmowie z tygodnikiem "Sieci" Jarosław Kret wyznał bardziej skomplikowaną prawdę na temat swojego udziału w "Tańcu z gwiazdami":

Wystąpiłem, bo potrzebowałem pieniędzy. Jednak nigdy nie umiałem tańczyć. Wcześniej kilkakrotnie mi to proponowano i odmawiałem. Źle wspominam ten program, bo wówczas byłem już w depresji. Niewiele pamiętam z tego, co się wokół mnie działo. Nawet nie pamiętam, co tańczyłem. Pamiętam za to przyklejony uśmiech. Czasem myślę, że gdyby ludzie wiedzieli, jaki ból kryje się pod uśmiechami osób publicznych, nie mieliby śmiałości tak mocno w nas rzucać kamieniami. Ale może się łudzę

Reklama

Trzeba przyznać, że udział w tanecznym show w czasie, gdy cierpi się na depresję, to niezbyt dobry pomysł.