Zapytana w rozmowie z "Faktem" o swój wygląd, Magdalena Cielecka stwierdził, że na niego nie narzeka, ale nie ma też w zwyczaju zaprzątać sobie nim głowy. Ma bowiem świadomość, że urodę zawdzięcza swoim rodzicom, a nie własnemu wysiłkowi:
To jest pakiet, który się dostaje trochę niechcący. Genotyp, to jak wyglądamy, jakie mamy cechy, w jakim jesteśmy ciele ulokowani na to życie nie zależy od nas. Każdy z nas ma jakąś tam powłokę darowaną i ja nie mogę powiedzieć, że na nią narzekam
Aktorka dodała także, że są osoby, do których jej piękno nie przemawia:
Uroda to jest sprawa dyskusyjna i wiem, że wielu osobom się nie podobam. Uwielbiam śledzić komentarze, że wyglądam jak koń, albo jak transwestyta, że jestem wzrostu siedzącego psa itd. Każdy ma swój typ i ja to szanuję.