Ewa Chodakowska powiedziała kiedyś w jednym z wywiadów, że nie ma czasu czytać książek, bo sama je pisze. Najwyraźniej w tej kwestii nic się nie zmieniło, bowiem trenerka wydaje 8. już publikację. W dodatku jak zapewnia, będzie to wydawnictwo, jakiego na naszym rynku jeszcze nie było:

Reklama

Właśnie zamknęłam materiał do nowej książki, która jutro idzie do druku. Bardzo liczę na to, ze będziesz mogła ją znaleźć już pod choinką na święta. To taki pierwszy materiał na rynku. Ta książka to nasze trzymiesięczne wyzwanie, które ruszy od Nowego Roku - książka która będzie jednocześnie twoim zeszytem ćwiczeń - w środku, każdego dnia, znajdziesz zadanie domowe do wypełniania - pochwaliła się na Instagramie

Wówczas część internautek zauważyła, że tego typu książki na rynku już są, więc Ewa nie powinna wprowadzać fanów w błąd zapewniając o oryginalności swojej publikacji. To rozzłościło trenerkę, która w kolejnym poście odparła zarzuty:

Nie mam potrzeby powielania tego, co już jest. Jestem liderem, nie kopiarką. Wyznaczam trendy (sorry za tupet), nie sugeruję się działaniami innych. Znam rynek i wiem, czego trzeba moim podopiecznym, a czego jeszcze nie ma na rynku (...). To moja ósma książka. Mam w niej coś oprócz tego wszystkiego, coś jeszcze, ale o tym powiem, kiedy przyjdzie czas

Reklama

Chwilę później Chodakowska nagrała filmik, w którym oburza się na fakt, iż fanki zdążyły ocenić jej 8. książkę, zanim została wydana:

Książka wciąż jeszcze nie ma okładki, nikt nie wie, co ta książka zawiera i słyszy się opinie: No, ale przecież taki materiał już jest na rynku, mnóstwo jest takich materiałów. No nie możesz mówić, że to jest pierwszy taki materiał na rynku. Halo! Mogę! Bo to jest mój materiał i wiem, co zawiera i wiem, czego na rynku nie ma. To jest moja ósma książka i wiem, czego ci trzeba

Czy znajdą się chętni na kolejne dzieło Ewy Chodakowskiej?