Tym, co zakłócało Larze Gessler pełną satysfakcję z własnego wyglądu było znamię na piersi. Celebrytka postanowiła więc pokazać je światu i w ten sposób oswoić lęk przed tym, że ktoś je dostrzeże. Okazuje się bowiem, że Larze zdarzało się przejmować tym niewielkim defektem nawet wówczas, gdy miała na sobie pękną kreację, perfekcyjny makijaż i starannie ułożone włosy:

Reklama

Miało być zdjęcie z wczorajszej gali ale są rzeczy ważniejsze!☝🏼Późnym wieczorem dostałam zdjęcia z sesji z Mironem Chomackim, na które długo czekałam. To jest jedno z nich. Widać na nim znamie, które mam na lewej piersi od 15 lat. Cały wczorajszy wieczór spędziłam w pięknej sukni, makijażu i włosach. Mimo to, cały czas czułam się skrępowana, że przy dynamicznym ruchu to znamię będzie widoczne. Ktoś jeszcze mógłby pomyśleć, że to sutek... Paradoksalnie dużą część wieczoru rozmawiałam z różnymi osobami o ciele, akceptacji, o różnorodności. Kiedy dostałam te zdjęcia i zobaczyłam siebie, moje ciało, które bardzo lubię, to pomyślałam, że pozwoliłam, żeby moje demony zdominowały miłość do siebie. I to jest złe. Im wcześniej przerobiony te lekcje, tym więcej będziemy mieli czasu na życie w harmonii. Cieszę się, że zamieszczając to zdjęcie rozliczam się ostatecznie ze swoim lękiem i nie akceptacją. Nie ma lęku. Została miłość.