Hanna Lis wspomina swojego ojca: Znał 24 języki, zaraził mnie miłością do dziennikarstwa
|
Aktualizacja:
Z okazji rocznicy śmierci swojego ojca, Waldemara Keaja, Hanna Lis opublikowała wzruszający wpis, w którym uczciła jego pamięć i przyznała, że wciąż bardzo za nim tęskni.
On nie musiał współpracować - on był de facto jednym z nich - propagandzista komunizmu, człowiekiem który okłamywał Polaków, pomagał komunistom w zniewoleniu Polski i Polaków.
Oficjalnie to z nikim , a nieoficjalnie to mógł z każdym. Gdyby nie współpracował z tymi co trzeba , toby go uwalili. Musiał być pewny . Placówki Włochy, Wietnam w okresie wojny i Szwecja, wiele mówią. Dlaczego nie USA , Wielka Brytania i Niemcy? Dlatego, że USA , Wielka Brytania i Niemcy były mocno chronione, a we Włoszech, Wietnamie i Szwecji była możliwa walka wywiadów. W Szwecji może mniej, ale to był schyłkowy okres jego działalności.
gloryfikując swoich rodziców, komunistycznych bandytów, zbrodniarzy, zwyczajnych przestępców tacy ludzie de facto utożsamiają się ze złem jakie reprezentowali ich rodzice - od dzieci nazistów domagamy się jednoznacznego potępienia swoich rodziców i takie same oczekiwania mamy wobec dzieci komunistów...
To prawda, że nie odpowiada za ojca. Gdyby jednak jej dziadek współpracował z niemiecką gadzinówką lub/i gestapo podczas wojny (albo przed wojną), czy też wspominałaby go z takim sentymentem i uwielbieniem? Narodowy socjalizm i komunizm to równie zbrodnicze zbrodnicze systemy (ten drugi pozostawił po sobie więcej ofiar).
Alfabet Kisiela określa jednoznacznie rodziców Hani jako kaanaalie. A ja pamiętam relacje mamusi Hani że sztokholmu w telewizji rządowej w stanie wojennym. Czysta propaganda
... miłością do dziennikarstwa z Trybuny Ludu... Proszę Pani, w tej propagandówce nie pracowali dziennikarze a to co tam robili nie nazywa się ani nie było dziennikarstwem.
Jaka szkoda, że nigdy nie odpowiedział na zaproszenie swoich licealnych kolegów i nigdy nie spotkał się z nimi podczas corocznych spotkań. Szkoda, że Hania nie odpowiada na nasze zaproszenie do Zelowa, i nie chce przyjąć książki, w której Waldek jest wyeksponowany, bo jesteśmy z niego dumni...
Aby go zobaczyć przejdź do strony z najnowszymi komentarzami.
- 1
- 2
następna