Wczoraj kolorowa prasa donosiła, że Michał Figurski złożył w sądzie wniosek o obniżenie alimentów, ponieważ po przebytej chorobie ma znacznie mniejsze możliwości zarobkowe. Dziś głos w sprawie zabrał sam dziennikarz, który postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i zdementować plotki.

Reklama

Na wstępie dziennikarz wyjaśnił, że wniosek o obniżenie alimentów złożył dwa lata temu, kiedy po przebytym udarze musiał poddać się długotrwałej rehabilitacji:

W nawiązaniu do pojawiających się w ostatnich dniach w mediach informacji na mój temat, chciałbym wyjaśnić, iż zasądzenie ode mnie alimentów na rzecz mojej córki miało miejsce w okresie, gdy moje zarobki wielokrotnie przewyższały obecne dochody, a mój stan zdrowia pozwalał osiągać wpływy pozwalające na swobodne regulowanie ww zobowiązań alimentacyjnych. Ze względu na zmiany, jakie zaszły w moim życiu, dwa lata temu zwróciłem się do Sądu z prośbą o zrewidowanie moich możliwości zarobkowych i wydatków, jakie ponoszę obecnie na moje utrzymanie (zwielokrotnionych znacznymi kosztami leczenia i rehabilitacji) i Córki, która pozostaje na moim utrzymaniu ze względu na nieprzerwany stosunek rodzinny i wychowawczy.

Jak twierdzi Figurski, Odeta Moro nie mogła pogodzić się z niższymi alimentami i zawnioskowała o ich podwyższenie:

Reklama

Mimo korzystnej dla mnie decyzji Sądu, moja była małżonka (twierdząc, iż koszty utrzymania naszego wspólnie wychowywanego szesnastoletniego dziecka wynoszą miesięcznie wielokrotność średniego krajowego wynagrodzenia,, po raz kolejny wbrew sądowym decyzjom wnosiła o podniesienie ustalonych sądownie zobowiązań, których chcę podkreślić, NIGDY NIE UNIKAŁEM. Po rozpatrzeniu możliwości finansowych obojga rodziców, Sąd podtrzymał postanowienie zabezpieczające obniżenie alimentów. Dziwnym trafem, pomimo zamkniętych drzwi rozprawy , kilka dni po wyroku stała się ona bezprawnie nagłośniona w mediach czyniąc mnie winnym zarzutów, które nigdy nie miały miejsca szkalując moje dobre imię jako ojca i odbierając należny szacunek i spokój mojej rodziny.

Michał zaprzeczył także tabloidowym plotkom, jakoby kiedykolwiek pozostawał na utrzymaniu Odety:

Reklama

Pragnę też nadmienić iż moja była małżonka nigdy nie regulowała za mnie jakichkolwiek należności kredytowych, ani rachunków i nigdy, wbrew doniesieniom medialnym, nie pozostawałem w żadnym stopniu na jej utrzymaniu.