Przypomnijmy, iż Warnke i Stramowski długo zaprzeczali medialnym doniesieniom o ciąży, by ostatecznie poinformować o niej podczas pokazu modowego, gdzie trzymając się za ręce przemaszerowali po wybiegu prezentując odsłonięty, ciążowy brzuch aktorki.

Reklama

Fabijański w wywiadzie dla filmawka.pl surowo ocenił ten gest kolegów po fachu. Jego zdaniem był to przejaw tego, jak niektórzy handlują swoją prywatnością w mediach społecznościowych:

Mam wrażenie, że ludzie się na tym Instagramie po prostu upokarzają i błaźnią. Nawijają o czymś kawałki, a później przeczą sobie działaniami na Instagramie. To jest po prostu hipokryzja. Dualizm tego świata biznesowego jest przerażający. Nie wiem jak można wziąć swoją żonę, która jest w ciąży za rękę i przejść się po wybiegu pokazu modowego. Tak jak zrobili to Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke. Nie wiem, to jest dla mnie jakaś paranoja. Świat stanął na głowie po prostu. Incepcja.

Reklama

Sebastian powiedział także, jak ocenia filmową działalność Patryka Vegi. Zdaniem aktora, w przeciwieństwie do Xawerego Żuławskiego, który jest prawdziwym artystą, Vega to biznesmen za kamerą:

Patryk Vega robi filmy, które maja zarobić, a Xawery robi filmy, które on chce robić. Patryk Vega jest niewolnikiem komercyjnych projektów, bo on nie chce robić kina artystycznego, chce robić kino komercyjne. Próbuje to jakoś żenić rzekomo, odnajdywać w tym jakiś artyzm. Uważam, że gdzieś za daleko zabrnął w tym wszystkim i już po prostu podejmuje bardzo jednoznaczne decyzje jeśli chodzi o swoje filmy. Teraz wchodzi z Polityką. Też jest to wyczuwanie nastrojów politycznych, cyniczne można powiedzieć. Marketingowo jest to bardzo, bardzo zmyślny biznesmen, ale to nie jest artysta. To jest kopista. To jest facet, który inne narracje z innych filmów przenosi na swój, bierze te historie prawdziwe, które wkłada w scenariusz. Robi z tego czasami spójną, czasami mniej spójną historie i nie oceniając tego, to nie jest w ogóle artysta. To jest człowiek, który jest biznesmenem za kamerą. Xawery to po prostu artysta. Człowiek, który w swoich filmach jest wolny. Oczywiście zarabia pieniądze dzięki serialom czy reklamom, ale musi żyć. Jeżeli chodzi o filmy, czyli swój autorski popis, to są dwa zupełnie inne światy.

Reklama