O tym, że Scheuring - Wielgus trzy lata temu oddała swoje dwa psy do schroniska, poinformował "Fakt". Na oskarżenia o brak empatii i bezduszne pozbycie się zwierząt, sama zainteresowana odpowiedziała oświadczeniem, w którym wyjaśniła, że podjęła tę niełatwą decyzję, z powodu alergii, na jaką cierpi od 20 lat.

Reklama

Tłumaczenia na niewiele się jednak zdały, bowiem wielu politycznych przeciwników zdążyło wylać na głowę posłanki wiadro pomyj. Dlatego w jej obronie stanęła Paulina Młynarska

Mamy nową odsłonę festiwalu hipokryzji w kraju-baju. Joanna Scheuring- Wielgus z Wiosny ma zostać potępiona, a cały jej dorobek polityczny, odwaga, nieustępliwość i pracowitość oraz ponoszone ryzyko- obrócone w perzynę. Bowiem będąc w trudnej sytuacji zdrowotnej oddała psy do schroniska. Czyli tam, dokąd trafiają zwierzaki, gdy nie ma się innego wyjścia.

Dziennikarka dodała, że jej również zdarzyło się oddać psa do schroniska:

Ponieważ nie cierpię tej świętoszkowatej hipokryzji rodem z tabloidów, oraz i tak wkur...łam już pół Polski, to chętnie się podzielę, co mi tam: miałam kiedyś suczkę znajdę. Pogryzła mi dziecko. Nikt jej nie chciał, więc oddałam ją do schroniska i wpłaciłam tyle, na ile było mnie wtedy stać, na schronisko. Potem znaleźli jej inny dom. A teraz proszę zrobić z tego okładkę, odebrać cały mój dorobek i spalić mnie na stosie. Gdyż żyjemy w niebie, a głosujemy na anioły. Sami święci w tym kraju. Wszyscy kochają zwierzątka. Schabowy smakował na obiad? Zupa na kościach była pycha? Dziękuję za uwagę. Joanna, nie pękaj!