Dzięki współpracy z Mercedesem Anna Mucha mogła jeździć tak uwielbianymi przez siebie luksusowymi samochodami. Jednak jak podaje "Super Express", producent postanowił zerwać współpracę z aktorką po niefortunnej wypowiedzi, jaka padła z jej ust w wywiadzie dla magazynu "Party". Zapytana o swoje urodzinowe marzenia, gwiazda odparła:
Zjeść w 10 najlepszych restauracjach w Europie, zaliczyć "wielką piątkę" Afryki, zaprojektować własną kolekcję butów i biżuterii. Chciałabym zaśpiewać w Carnegie Hall niczym boska Jenkins, bo, jak wiadomo, mam warunki - i na tym Mucha mogłaby zakończyć swoją listę, niestety postanowiła jeszcze dodać:
Mogłabym mieć jeszcze samochód z wysięgnikiem i płynnym g***em w bagażniku, żeby móc nim zalewać patałachów, których mijam na drogach.
Ta wypowiedź w ustach ambasadorki nie spodobała się ponoć przedstawicielom Mercedesa, którzy postanowili zakończyć współpracę z Anią Muchą