O tym, że jej ojciec był alkoholikiem, aktorka po raz pierwszy powiedziała w mediach kilka lat temu. Wyznała wówczas, że choć w jej domu nie dochodziło z tego powodu do awantur, a tato nie stawał się pod wpływem alkoholu agresywny, to jego choroba mocno utrudniała życie całej rodzinie.
W swoim najnowszym wywiadzie dla magazynu "Pani" Cielecka ponownie wróciła do tego tematu i zdradziła, dlaczego w pewnym momencie postanowiła głośno mówić o problemie alkoholizmu:
Ta śmierć ojca przyszła nagle i wszystkich zaskoczyła. Był początek lat 90. i nie mówiło się zbyt wiele o chorobie alkoholowej, w większości rodzin to była wstydliwie skrywana tajemnica. Świadomość, że tak naprawdę nie da się uciec, potrzeba zaakceptowania choroby taty i wybaczenia mu przyszła dopiero wiele lat później. Zrobiłam dla siebie tyle, ile mogłam, i teraz głośno mówię o problemie, bo uważam, że tak należy – żeby inne kobiety nie musiały się wstydzić. Myślę, że w jakimś stopniu zrozumiałam mojego ojca i już go nie oceniam, że "pił, bo był słaby"
Magdalena Cielecka dodała także, że dzięki przepracowaniu problemów z chorobą ojca, zdołała lepiej poznać samą siebie i uporać się z własnymi obciążeniami:
Zrozumiałam, z czego wynikają pewne zachowania, które utrudniają mi życie, czemu wchodzę w takie, a nie inne relacje z ludźmi, dlaczego mam w sobie wiele lęku, dlaczego chcę wszystko kontrolować. Dzięki temu przestałam myśleć, że coś jest ze mną nie tak. To był dla mnie pierwszy krok do wyzdrowienia.
Cielecka to nie jedyna gwiazda, która wychowywała się w domu, w którym był problem z alkoholem. O podobnych doświadczeniach z dzieciństwa opowiadali między innymi Liroy, Michał Wiśniewski, Jakub Błaszczykowski.