Na swoim profilu na Faceooku aktorka podzieliła się z fanami swoimi spostrzeżeniami na temat przejawów patriotyzmu na ulicach Warszawy:

Szlam dzis pieszo do teatru. W Ogrodzie Saskim wymalowana sprayami Swiatynia Westy. Przed nia musztra jakiegos oddzialu patriotow. Warta przy Grobie Nieznanego Zolnierza podgrzewana huczaca dmuchawa, wielki Kaczynski i maly Pilsudski ze spuszczona glowa... smutno.

Reklama

Trzepiecińska uważa, że nie tak powinno się demonstrować swoją miłość do ojczyzny:

Maja racje ci, ktorzy twierdza ze lekcje patriotyzmu nalezy rozpoczac od zbierania smieci w lesie i kupy po psie. Od nauczania, ze przecinek w zdaniu i slowo "kurwa" nie powinny byc stosowane wymiennie.

Końcowa refleksja aktorki jest dość przygnębiająca:

Patrzac na wymalowana swiatynie i Pl.Pilsudskiego upstrzony pomnikami i krzyzami nie mam watpliwosci - jestesmy estetycznymi barbarzyncami. Smutno.