Kiedy państwo Marcinkiewiczowie oficjalnie zakończyli swoje małżeństwo, sąd nakazał politykowi płacenie byłej żonie comiesięcznych alimentów. Izabela w rozmowie z "Super Expressem" twierdzi jednak, że Kazimierz ignoruje sądowy wyrok:

Reklama

Do 25. dnia każdego miesiąca mam dostawać 4 tys. zł alimentów. Nie otrzymałam ani złotówki. Aktualnie jest mi winien ponad 110 tys. zł. Komornicy nie są w stanie ściągnąć tych pieniędzy, bo nie ma ich na koncie. Dziwię się, że człowiek, który lansuje się na eksperta nie tylko politycznej moralności, jest ponad prawem

Była żona Kazimierza Marcinkiewicza czuje się tak bezsilna, że poprosiła o pomoc Zbigniewa Ziobrę: Czekam na odpowiedź. Mam nadzieję, że mi pomoże

Izabela Marcinkiewicz dodała także, że tacy ludzie jak jej były maż powinni wycofać się z polityki.

Reklama