Aktorka w rozmowie z Plejadą wyznała, że jej granice zostały naruszone dwukrotnie:

Reklama

Tak było. Za pierwszym razem – w młodości. Za drugim - już później i ta sytuacja związana była z moim życiem zawodowym. W obu przypadkach bardzo mocno przekroczone zostały wszelkie granice, włącznie z użyciem przemocy wobec mnie.

Naruszewicz wyparła te przykre doświadczenia, a wróciła do nich dopiero na skutek akcji #metoo:

Przez długi czas byłam w szoku i nie chciałam uwierzyć w to, że coś takiego mogło się wydarzyć. A potem to wyparłam. Dziś nie chcę już do tego wracać. Uważam jednak, że akcja "#MeToo" była bardzo ważnym i potrzebnym wydarzeniem społecznym i dlatego, gdy kobiety na całym świecie zaczęły mówić o tym, że były molestowane, postanowiłam również opublikować na swoim profilu hasło "#jateż"

Reklama

Aktorka nie chciała jednak mówić szczegółowo o tym, jak wyglądały te sytuacje:

Nie uważam, żeby to było potrzebne. Akcja "#MeToo" miała swoją kulminację i mam nadzieję, że teraz przyszedł czas na jej pozytywne efekty.