O tym, że Robert Janowski choruje, wszyscy dowiedzieli się, kiedy prezenter nie pojawił się na gali Lwice Biznesu, a przyznaną mu nagrodę w kategorii "Gwiazda o wielkim sercu" odebrała w jego imieniu żona.

Kiedy media zaczęły snuć domysły na temat stanu zdrowia Roberta Janowskiego, ona sam postanowił odnieść się do tej kwestii na swoim Instagramie:

Już w domu 🌞 Ufff!!! Ale od początku...🙂
Byłem w szpitalu prawie 2 tygodnie 😔 Nie wrzucałem zdjęć z kroplówką, choć to bardzo modne ostatnio😉Ech, nigdy za modą nie nadążałem 😅 Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy wiedzieli i nie wygadali 😃 Dziękuję Mediom, że pomimo domysłów, nie ,,zrobili" z mojej choroby światowego wydarzenia na miarę walki z klimatem 🤪 Jestem już w domku i dziękuję WSZYSTKIM za wsparcie

Reklama

Aktor nie zdradził jednak, co tak naprawdę mu dolega. Jego żona Monika, w rozmowie z magazynem "Flesz" przyznała tylko, że z powodu stanu zdrowia Roberta, musieli odwołać niektóre z jego zobowiązań zawodowych:

To wszystko spadło na nas znienacka. Musieliśmy się też wycofać z sylwestrowych zobowiązań Roberta. Co roku prowadził imprezę, teraz okazało się to niemożliwe. Ostatecznie idziemy na kolację do naszych przyjaciół.