Oprócz Ilony Łepkowskiej w programie wystąpili amerykanista Tomasz Płudowski, dominikanin o. Paweł Gużyński. Rozmowa dotyczyła akcji #metoo, pedofilii w Kościele a także sprawy Cristiano Ronaldo i sędziego Kavanaugh, których oskarżono o dokonanie gwałtów.

Reklama

Ku zaskoczeniu samego gospodarza "Faktów po Faktach", jak i pozostałych rozmówców, Ilona Łepkowska stwierdziła, że takie sprawy, w których kobiety po latach zaczynają mówić o gwałtach, są mało wiarygodne. Scenarzystka wygłosiła także całą serię przemyśleń, które spotkały się z ogromnym oburzeniem widzów. Na jej słowa odpowiedziała dziennikarka Iga Dzieciuchowicz, która w serwisie Codziennik feministyczny, opublikowała polemikę z Łepkowską:

Koniem trojańskim spotkania okazała się Ilona Łepkowska, która wjechała w sam środek dyskusji ze stwierdzeniem, że w jednym punkcie zgadza się z Donaldem Trumpem: przez akcję #Metoo dla chłopców nadeszły przerażające czasy.

Po tej wypowiedzi nastąpiła seria, którą można wpisać w definicję zjawiska obwiniania ofiar (victim blaming). Victim blaming to jedno z głównych przyczyn, dla którego kobiety nie zgłaszają przestępstw na tle seksualnym. Ilona Łepkowska mówiła: „Kto idzie z nieznajomym do hotelu, ten przekracza granice bezpieczeństwa”, „Teraz 18-latka na imprezie na Bemowie zażąda odszkodowania za klepnięcie w tyłek”, „Sędzia Kavanaugh był nastolatkiem, zlitujmy się”, „Przypomniało jej się po latach? Ja znam te teorie psychologiczne…”.
Płudowski dopytywał Łepkowską, czy jej zdaniem kobiety powinny przestać chodzić na imprezy, podkreślał też, że psycholog, która oskarżyła Kavanaugh, zdecydowała się publicznie opowiedzieć o tym, co ją spotkało, gdy po latach zobaczyła go w telewizji w roli kandydata na sędziego najwyższego. A z założenia powinien być on człowiekiem o nieskazitelnej reputacji. Łepkowska przekonywała jednak, że nie można wierzyć jej słowom, bo przecież „każdy był młody” i wiadomo, że młodość rządzi się swoimi prawami.

Reklama
Reklama

Pani Ilono, obwinia Pani osoby doświadczające przemocy seksualnej na publicznym kanale, w kraju, który jest (i piszę to bez cienia przesady) rajem dla gwałcicieli. Od komentarzy przerzucających winę ze sprawcy na osobę, która doświadczyła przemocy seksualnej aż mdli przy każdym artykule o gwałcie. Co jakiś czas wychodzą na jaw bulwersujące fakty dotyczące kolejnych spraw o gwałt, w których o przestępstwo obwinia się kobiety, nie wierzy się im, stygmatyzuje, wulgarnie obraża. Czytamy też o kolejnych wyrokach w zawieszeniu dla gwałcicieli za brutalne gwałty, umorzonych sprawach, gdzie na gwałt są dowody, a sprawca od razu przyznaje się do winy (!).

Następnie autorka tekstu podała całą serię zatrważających statystyk na temat gwałtów i przemocy seksualnej w Polsce.

Ilona Łepkowska na razie nie odniosła się do krytyki.