Na szczęście Borysowi udało się wyjść z nałogu i już od 4 lat nie tyka alkoholu. W wywiadzie dla magazynu "Wysokie Obcasy" przyznał, że był już na granicy autodestrukcji a otrząsną się, kiedy dotarło do niego, że może umrzeć:

Reklama

Najzwyczajniej uznałem, że wolę żyć, niż nie żyć. A już zmierzałem w stronę grobu w szybkim tempie. Poczułem, że mam dla kogo żyć, że jest moja córka, którą kocham nad życie, że jest moja rodzina, że jest moja praca, moja pasja

We wcześniejszych wywiadach Szyc przyznał, że nie pokonałby nałogu, gdyby nie jego ukochana Justyna Jeger-Nagłowska