Kilka dni temu w Onecie pojawił się obszerny artykuł opisujący warunki pracy w fundacji "Wiosna", zajmującej się organizacją "Szlachetnej Paczki". Z tekstu wynika, iż prezes "Wiosny", ksiądz Jacek Stryczek mobbingował swoich pracowników, doprowadzając niektórych do załamania psychicznego. Materiał wywołał ogromny skandal, a ks. Stryczek stracił posadę prezesa fundacji.

Reklama

Sprawę tę postanowiła skomentować Julia Kamińska, która przez kilka lat była ambasadorką "Szlachetnej Paczki". Aktorka nie ukrywa, że przyjęła doniesienia z dużym smutkiem:

Idea Paczki jest piękna i potrzebna – nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł to kwestionować. Podobnie jak wzajemny szacunek, w pracy i poza nią. To też nie może być kwestionowane. Jestem zszokowana postawą prezesa organizacji, jest mi ogromnie przykro. Z równie wielką przykrością czytam komentarze, w których ludzie otwarcie piszą, że nie zaangażują się już w Szlachetną Paczkę. Przecież główny komunikat materiału, który ukazał się w sieci jest taki: problem jest z zarządzającym, a nie z projektami. - powiedziała w rozmowie z WP Gwiazdy

Reklama

Julia, która wciąż ma wśród pracowników fundacji "Wiosna" wielu znajomych, słyszała o niewłaściwej postawie prezesa:

Niestety dowiedziałam się, że jedna z tych osób została z Wiosny zwolniona za pomoc przy innej akcji charytatywnej. To nie mieści mi się w głowie. Konkurowanie na pomaganie jest chore. To sprzeczne z ideą pomagania