Jak podaje "Wprost", tylko w minionym roku Anna Lewandowska zarobiła 2 mln złotych, w rozwój swoich firm, w których zatrudnia 100 osób, zainwestowała zaś aż 20 mln.

Reklama

Trenerka na liście 50 najbogatszych Polek zadebiutowała na 22. miejscu. Jej majątek oszacowano na 204 mln zł. Warto jednak podkreślić, iż w wycenie Anny Lewandowskiej wzięto pod uwagę przede wszystkim połowę majątku Roberta Lewandowskiego, który w tym roku z kwotą 352 mln zł zadebiutował na 94. miejscu listy 100 najbogatszych Polaków.

W rozmowie z magazynem trenerka przyznaje, że dopiero od niedawna przestała wstydzić się swojego majątku:

Pamiętam, jak zarobiłam pierwsze swoje duże pieniądze i trochę się wstydziłam przyznać. Teraz się tego nie wstydzę. Robert ciągle powtarza, że to nie spadło nam z nieba. My ich nie wygraliśmy, ani nie dostaliśmy, tylko zarobiliśmy. Ciężką pracą, uporem, zaangażowaniem. Mamy pasję do tego, co robimy. Sprawia nam to przyjemność. Ludzie zarabiają pieniądze na całym świecie i są z tego dumni. My też nie musimy się tego wstydzić.

Lewandowska dodała także, że choć wraz z mężem zgromadzili pokaźną fortunę, wciąż szanują pieniądze i nie lubią wydawać ich bez potrzeby:

Nie lubię bez sensu wydawać pieniędzy. Życie mnie tego nauczyło. Kiedyś nie mieliśmy pieniędzy. Dzisiaj je mamy i umiemy je szanować. Na przykład nigdy nie wyrzucamy jedzenia. Niedojedzony obiad będę trzy razy przemieniać na inne potrawy aż zjemy wszystko. Dla mnie szacunek do jedzenia jest najważniejszy – powiedziała