Jeszcze w 2015 roku Cugowski bardzo narzekał na wysokość swojej emerytury i martwił się, że by wyżyć, będzie musiał pracować aż do samej śmierci:

Reklama

Tak się tylko wydaje, że na emeryturze można odpocząć. Nawet nie będę wspominał o tej emeryturze, którą dostanę chyba w marcu 2016 roku, bo to aż szkoda sobie tym zajmować głowę! Krótko mówiąc: będę musiał pracować do śmierci! Mnie nie dotyczą żadne obniżania wieku, podwyższania, bo ja i tak będę musiał pracować do śmierci!

Ostatnio jednak przyznał, że decyzje polityków poprawiły jego sytuację:

Moja sytuacja emerytalna bardzo się poprawiła ostatnio dzięki pani minister, bo podniosła najniższe świadczenia. Dostaję tysiąc złotych z kawałkiem. Ale nie mam pretensji do nikogo! W PRL-u nie było naszego zawodu, mogliśmy mieć tylko umowy zlecenia, składki zacząłem płacić w wolnej Polsce jako przedsiębiorca - powiedział w wywiadzie dla "Na Żywo".

Reklama

Lider Budki Suflera zapewnił także, że nie zamierza na emeryturze rezygnować ze śpiewania

Śpiewanie mi nie przeszkadza - lubię je i przynosi dochody