O tym, że popularny producent telewizyjny jest w związku z Joanną Przetakiewicz, media huczą od kilku miesięcy. Sam Rinke dotychczas nie komentował swojego życia uczuciowego, jednak w rozmowie z Onetem zdobył się na bardzo szczere wyznanie:

Reklama

Nie chcę podać jednej odpowiedzi, co jest dla mnie najważniejsze w życiu, bo to tak, jakby się zamknąć w jednym pokoju. Dbam, aby życiu robić to, co mnie inspiruje, co przynosi szczęście. Bardzo ważne jest teraz także to, że pierwszy raz w dojrzałym życiu jestem szczęśliwie zakochany. Spełnienie uczuciowe przynosi mi duży spokój.

Rooyens wspomniał także o swoim synu Rochu, będącym owocem jego związku z piosenkarką Kayah:

W styczniu minęło 20 lat, odkąd tutaj jestem. Mój syn Roch w grudniu skończy 20 lat i to dopiero jest dla mnie ważna rocznica.

Reklama

Na pytanie, czy syn pójdzie w jego ślady, Rinke odparł:

Zobaczymy. Na razie jeszcze tego nie wiem. Mój ojciec był uznanym reżyserem w Holandii, a ja bardzo chciałem być taki jak on, więc bacznie śledziłem jego poczynania. Jeździłem za nim do Niemiec, sporo tam pracował. A Roch na razie interesuje się sztuką, co nie jest dziwne, zważywszy na to, że pochodzi z artystycznej rodziny. Nie chcę go do niczego zmuszać. Jeśli tylko będzie chciał robić to, co ja, to mu pomogę.

Reklama