Vesna, wraz z mamą, Alicją Borkowską udzieliła wywiadu do najnowszego numeru magazynu "Viva!". Córka Roberta Leszczyńskiego wspomina, że choroba, która doprowadziła do śmierci taty była dla niej zaskoczeniem:
Myślałam, że tata jest zdrowy. Zresztą nie wyglądał na chorego, był silny. Podnosił mnie nawet, gdy miałam już 12 lat. Krótko przed śmiercią.
Alicja Borkowska dodała:
On sam nie wiedział, że ma cukrzycę. Pisał wtedy książkę, w nocy pracował, rano szedł spać. Miał całkiem zaburzony rytm dnia. I tak naprawdę nie wiadomo, czy źle się czuł, bo był zmęczony, czy z innego powodu. Jego siostra próbowała go miesiącami umówić na badania, bo miał nadciśnienie, brał leki. Brał też coś na depresję. A objawy cukrzycowe po prostu nam umknęły.
Vesna wyznała, że wciąż tęskni za ukochanym tatą:
Trochę się pogodziłam z tym, że taty już nie ma, bo minęły trzy lata. Ale cały czas bardzo tęsknię. (...) Gdy kładę się spać, często myślę, jak fajnie byłoby, gdyby tata był tutaj blisko, siedział na skraju łóżka i rozmawialibyśmy o moich ulubionych artystach – Shawnie Mendesie i Charlie Puthu.
Nastolatka zdradziła także, że śmierć taty zachwiała jej wiarą w Boga:
Ja nigdy za bardzo w Boga nie wierzyłam. Jeszcze w podstawówce do trzeciej klasy chodziłam na religię. Wpajano mi, że Bóg chce dla nas jak najlepiej. Ale coś mi się tutaj nie zgadzało. Miałam dużo czasu na przemyślenia. I wtedy pączkowała we mnie złość na niesprawiedliwość losu i domniemanego jej sprawcy - Boga - dodaje dziewczyna, która w krótkim czasie przeżyła śmierć ojca i udar mamy.