Swój opublikowany na Facebooku felieton na temat posła Pięty, dziennikarka zaczęła od przytoczenia kilku głośnych wypowiedzi tego polityka:

Według tego pana, prawa człowieka nie istnieją. Kiedy głodowali lekarze powiedział: "Jesli uczciciwe głodują, to schudną." Tak skomentował na TT ublikację przez Agencję Praw Podstawowych Unii Europejskiej wyników badań nt. dyskryminacji osób LGBT: Degeneraci, dewianci, zboczeńcy i pedofile chcą zniszczyć religię, rodzinę i podważyć prawo naturalne. Nie uda się!". Kiedyś wspomniał też, że:" Znaczy, że kto nie popiera PiS, to zdrajca, kretyn albo niedostatecznie poinformowany w najłagodniejszym przypadku". Teraz jeden z wektorów moralnych rządzącej partii jest w kłopocie. Miał kochankę, dostatecznie długo, by nie tylko wysyłać jej straszne sms-y, ale by próbować załatwiać jej pracę w spółce skarbu państwa. Obiecywał rozwód i głaskanie po ciązowym brzuchu. Wszak, według niego, jako ginekologa amatora, nadawała się do sześciu porodów. Pięknie.

Reklama

Korwin Piotrowska zauważa, że prawicowe media, które tak chętnie wytykają niemoralne zachowania politykom opozycji, w przypadku posła Pięty są, delikatnie mówiąc, powściągliwe w ocenie sytuacji:

Reklama

Kiedy Petru "przyłapano" w samolocie, fala uderzeniowa była po całości. NIe darowano mu niczego. Sąd był jak w Watykanie. Teraz w mediach prawicowych cisza. Bo nagle się okazało, że polityk prawicy, mówiący innym, jak mają żyć, kochać i funkcjonować, ślicznie składający rączki do modlitwy ma "babę na boku", a wszystko wygląda jakby rodem z najgorszych dowcipów z wiocha.pl. I słowa "niestandardowe zachowania" tego nie tłumaczą. Najwyżej są pożywką dla memów.

Reklama

Na koniec dziennikarka wytyka prawicowym politykom zakłamanie i obłudę:

Jaka ironia tkwi w tym, że nagle okazało się, co prawda w tani i żenujący sposób, że rozmodleni politycy prawicy, wycierający sie słowem "moralność" jak ścierką, pozujący z dostojnikami kościelnymi, perorujący o tym, co jest moralne a co nie, też mają swoje grzeszki i nawet zdarza im sie uprawiać seks. Do tego nie z żoną. I nie tylko po to, by mieć potomstwo, bo tylko wtedy nie grzech...Jakoś mi to ich nadal nie uczłowiecza. Jeśli seks ma się kojarzyć z posłem Piętą, to ja dziękuję.